środa, 25 listopada 2009

Pro Evolution Soccer 2010

Od ponad miesiąca mamy możliwość zakupienia i zagrania w najnowszą odsłonę PES'a, czyli symulatora piłkarskiego, który wyparł z PC'tów fife dawno temu. EA games nie przykładając się do polepszenia rozgrywki w swojej kopance, stracili wiekszość swoich klientów na Fife. Choć nawet dziecko zauważy przepaść dzielącą ją od PES'a to znajdą się amatorzy wierni fani, by przy niej zostać.
Ale wracając do PES'a.... Jego najnowsza odsłona może zadowolić niestety tylko pod względem grafiki oraz fizyki piłkarzy. Spośród lig, są tylko te najbardziej znane, choć znajdą się też zespoły amatorów takie jak Wisła Kraków itp. Po wgraniu kilku łatek ze strony widniejącej po prawej stronie bloga("Przydatne linki"), można cieszyć się kompletną ligą mistrzów oraz większa liczbą zespołów. Większości graczy może zdziwić niektóre statystyki piłkarzy, lecz zapewniam, że ogólna ocena gracza nie mówi nam wszystkiego o nim samym. Dla przykładu: Diego(Juventus Turyn) posiada maksymalną ocene ogólną 79(a powinien mieć co najmniej 85), lecz gdy zaczniesz nim grać, dostaniesz piłkę i poczujesz tą wysoko wytrenowaną kontrole piłki oraz świetnie wyglądające strzały z dystansu, to twój żal do producentów przeradza się w radość. Jest oczywiście parę błedów i to niestety czasami poważnych. Najważniejszym jest dziwne zachowanie bramkarzy. Często potrafią zachwycić świetnymi robinsonadami, czy 3 obronami pod rząd z dobitek. Niestety potrafią też wpuścić ostatnie"szmaty" i to bez żadnego powodu. Najlepszym dowodem na niedorobienie goalkeeper'ów jest mój gol z przed połowy boiska.....Innymi bugami są najczęściej spotykane przenikanie prze siebie przedmiotów, czy opóźniona reakcja sędziego - czasami zdążysz przebiec 30 metrów, strzelić gola, a następnie dowiedzieć się o spalonym. Po za błędami, PES oferuje zadziwiająco ekscytujące strzały z dystansu, które często cieszą, nawet jeżeli nie wynikł z nich gol. Kolejnym elementem PES'a, który ciężko ocenić są rzuty wolne. Jedno jest pewne - ciężko strzelić gola. Odnotowałem jeden przypadek trafienia w siatę z rzutu wolnego, a mianowicie mój strzał, z 17 metrów, niedocenionym Diego. Powtórke można by było zobaczyć w moim krótkim filmiku, gdyby nie to, że youtube nie chce go"przyjąć". Więcej zastrzeżeń do PES'a nie mam, poza nie zawsze aktualnymi składami. Może późniejsze łatki to uzupełnią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz